Facet.
Tak. Dobrze widzicie. Patronem karmienia piersią w Kościele Katolickim jest mężczyzna - średniowieczny pustelnik z południowej Francji, św. Idzi. Na pierwszy rzut oka - dość kuriozalny wybór. Bo jak to? Mało w historii Kościoła oddanych matek karmiących z Matką Boską na czele? A jednak wybór padł na niego i ma to swoje uzasadnienie.
Według legendy, św. Idzi żył w swojej pustelni dzięki mleku łani. Tym samym powiększył szacowne grono osób, które w nadnaturalny sposób zostały wykarmione przez zwierzęta. Nie należy go jednak łączyć z takimi postaciami jak Zeus, którego karmiła koza Amaltea (o niej tu), czy Romulus wykarmiony przez wilczycę. Bliższym przykładem będzie starotestamentowy prorok Eliasz, któremu kruk codziennie przynosił jedzenie. Zwierzę jest tutaj symbolem opieki, którą Bóg w cudowny sposób sprawuje nad swoimi (również całkiem dorosłymi) dziećmi. Motyw łani, która o stałej porze przychodziła, by podzielić się swoim mlekiem, mówi o szczególnych łaskach, którymi cieszył się święty.
Całemu życiu świętego Idziego towarzyszyły cuda, ale to właśnie łania stała się jego atrybutem. Popularna wersja żywotu świętego zamieszczona w "Złotej legendzie" Jakuba de Voraigne poświęca zwierzęciu szczególnie wiele miejsca. Czytamy tam, że pewnego razu myśliwi zaczęli ścigać łanię ze względu na jej wyjątkową piękność. Przestraszona uciekła do św.Idziego, a ten, widząc nadbiegające psy gończe, zaczął się modlić za biedne zwierzę. Modlitwa dała skutek taki, że psy nie mogły podejść bliżej do łani niż na rzut kamieniem. Zdziwieni myśliwi wycofali się, lecz później wrócili z królem i miejscowym biskupem, którzy postanowili zbadać sprawę. Ponownie próbowali upolować łanię, ale tym razem krzaki jeżyn i głogu zagrodziły im drogę. Jeden z rycerzy wypuścił strzałę za łanią, ale strzała zamiast ugodzić zwierzę, trafiła w pustelnika, który mimo rany nie przestał się modlić za swoją karmicielkę. Król i biskup pospieszyli, by sprawdzić, co się stało i prędko zorientowali się, że mają do czynienia ze świętym mężem. Prosili św. Idziego o wybaczenie, oferowali mu pomoc medyka i różne zaszczyty, którym on konsekwentnie odmawiał. Św. Idzi opuścił las po wielu latach, by założyć klasztor ufundowany przez króla (opowieść milczy o tym, co dalej działo się z łanią, ale możemy założyć, że w spokoju dożyła swoich dni).
Legenda świętego Idziego pokazuje, jak święty pustelnik zapewnił opiekę tej, która go własną piersią wykarmiła. Choć była tylko łanią, zwierzęciem bez duszy, wstawiennictwo św. Idziego zapewniło jej skuteczną ochronę. Św. Idzi był bardzo popularny w średniowieczu i wielu ludzi udawało się do niego z prośbą o wstawiennictwo w intencji posiadania potomstwa (w tym jeden z naszych monarchów - Władysław Herman z żoną Judytą). Patronuje również troskom zwykłych ludzi: pasterzy, rybaków, marynarzy. Pomaga zwłaszcza chorym i kalekim, został zaliczony do Czternastu Świętych Wspomożycieli, którzy orędują u Boga w sprawach dnia codziennego.
Być może św. Idzi nie miał zbyt wiele osobistego doświadczenia w kwestii żywienia dzieci, sam żadnych nie miał. Jednak jego głęboki szacunek i przywiązanie do istoty, która go wyżywiła, czyni z niego odpowiedniego opiekuna matek karmiących. Warto przy okazji zauważyć, że oficjalne wyznaczenie takiego patrona, świadczy o tym, że Kościół Katolicki rozpoznał karmienie piersią jako czynność wymagającą wsparcia i opieki. W czasach, w których macierzyństwo nie łączy się w oczywisty sposób z karmieniem własnym mlekiem, to wyjątkowy dowód uznania dla tego aktu. W chwilach trudnych, gdy doskwierają problemy laktacyjne, warto pamiętać, że można się zwrócić o pomoc duchową do kogoś tak oddanego karmicielkom jak św. Idzi.
Źródła:
"Złota legenda" Jakuba de Voraigne
![]() |
Cud św Idziego Fresk z kościoła św. Ruperta w Weißpriach Lungau w Austrii |
Całemu życiu świętego Idziego towarzyszyły cuda, ale to właśnie łania stała się jego atrybutem. Popularna wersja żywotu świętego zamieszczona w "Złotej legendzie" Jakuba de Voraigne poświęca zwierzęciu szczególnie wiele miejsca. Czytamy tam, że pewnego razu myśliwi zaczęli ścigać łanię ze względu na jej wyjątkową piękność. Przestraszona uciekła do św.Idziego, a ten, widząc nadbiegające psy gończe, zaczął się modlić za biedne zwierzę. Modlitwa dała skutek taki, że psy nie mogły podejść bliżej do łani niż na rzut kamieniem. Zdziwieni myśliwi wycofali się, lecz później wrócili z królem i miejscowym biskupem, którzy postanowili zbadać sprawę. Ponownie próbowali upolować łanię, ale tym razem krzaki jeżyn i głogu zagrodziły im drogę. Jeden z rycerzy wypuścił strzałę za łanią, ale strzała zamiast ugodzić zwierzę, trafiła w pustelnika, który mimo rany nie przestał się modlić za swoją karmicielkę. Król i biskup pospieszyli, by sprawdzić, co się stało i prędko zorientowali się, że mają do czynienia ze świętym mężem. Prosili św. Idziego o wybaczenie, oferowali mu pomoc medyka i różne zaszczyty, którym on konsekwentnie odmawiał. Św. Idzi opuścił las po wielu latach, by założyć klasztor ufundowany przez króla (opowieść milczy o tym, co dalej działo się z łanią, ale możemy założyć, że w spokoju dożyła swoich dni).
![]() |
Eleanor Fortescue-Brickdale, Legenda św. Idziego |
Legenda świętego Idziego pokazuje, jak święty pustelnik zapewnił opiekę tej, która go własną piersią wykarmiła. Choć była tylko łanią, zwierzęciem bez duszy, wstawiennictwo św. Idziego zapewniło jej skuteczną ochronę. Św. Idzi był bardzo popularny w średniowieczu i wielu ludzi udawało się do niego z prośbą o wstawiennictwo w intencji posiadania potomstwa (w tym jeden z naszych monarchów - Władysław Herman z żoną Judytą). Patronuje również troskom zwykłych ludzi: pasterzy, rybaków, marynarzy. Pomaga zwłaszcza chorym i kalekim, został zaliczony do Czternastu Świętych Wspomożycieli, którzy orędują u Boga w sprawach dnia codziennego.
Być może św. Idzi nie miał zbyt wiele osobistego doświadczenia w kwestii żywienia dzieci, sam żadnych nie miał. Jednak jego głęboki szacunek i przywiązanie do istoty, która go wyżywiła, czyni z niego odpowiedniego opiekuna matek karmiących. Warto przy okazji zauważyć, że oficjalne wyznaczenie takiego patrona, świadczy o tym, że Kościół Katolicki rozpoznał karmienie piersią jako czynność wymagającą wsparcia i opieki. W czasach, w których macierzyństwo nie łączy się w oczywisty sposób z karmieniem własnym mlekiem, to wyjątkowy dowód uznania dla tego aktu. W chwilach trudnych, gdy doskwierają problemy laktacyjne, warto pamiętać, że można się zwrócić o pomoc duchową do kogoś tak oddanego karmicielkom jak św. Idzi.
Źródła:
"Złota legenda" Jakuba de Voraigne
- wersja łacińska - http://dlibra.bibliotekaelblaska.pl/dlibra/docmetadata?id=48634&from=publication
- wersja angielska - http://catholicsaints.info/golden-legend-life-of-saint-giles/