Pocztówka z Finlandii

Moim pierwszym skojarzeniem z Finlandią jest monotonia. Tak! Zdarzyło mi się przejechać Finlandię z północy na południe (jakieś 900km) i najbardziej emocjonującym epizodem tej podróży było Jedno-Stadko-Reniferów. Większość tego kraju to płaski, bezludny, pokryty lasem iglastym placek. Z samymi Finami to jednak zupełnie inna bajka. Finowie są najciekawszymi ludźmi, jakich dane mi było poznać, język fiński uważam za najpiękniejszy ze wszystkich, a fama niesie, że są również najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Jak oni to robią?

Sanna i Otto, o których opowiem, są więc szczęśliwymi rodzcami Tuuli i Pyrego, których imiona znaczą po fińsku Wiatr i Burza Śnieżna. Sami mają imiona pochodzenia szwedzkiego, co jest całkiem typowe. Finlandia znajdowała się pod panowaniem szwedzkim przez długi czas, do dziś pozostaje pod dużym wpływem kultury szwedzkiej i szwedzki jest drugim językiem urzędowym Finlandii. Na pięć i pół miliona mieszkańców Finlandii czterdzieści tysięcy osób deklaruje narodowość szwedzką. Większość z nich mieszka na wybrzeżu i choć nie są największą mniejszością w kraju, cieszą się największą liczbą przywilejów. 

W Finlandii najliczniejsze mniejszości stanowią Rosjanie, Estończycy i Szwedzi. Wielu jest także muzułmańskich przybyszy z Iraku i Somalii, a także przybyszy z Dalekiego Wschodu: Chin, Tajlandii i Wietnamu

Aha, jakby ktoś zapomniał, to Finlandia leży tu: 



Za każdym razem, gdy rozmawiam z Sanną o realiach rodzicielstwa w Finlandii, ogarnia mnie jednocześnie podziw i zazdrość. Finowie, choć zazwyczaj nieśmiali i wycofani przy pierwszym kontakcie, są świetnymi (choć być może nieco ekscentrycznymi) przyjaciółmi. Cenią sobie więzi międzyludzkie i troszczą się o siebie nawzajem. Te cechy objawiają się nie tylko na poziomie indywidualnym, ale także państwowym. Finowie mogą się pochwalić jednym z najlepiej działających państw opiekuńczych na świecie. Mają świetną służbę zdrowia. Ciężarna kobieta znajduje odpowiednią opiekę, szpitale są dobrze wyposażone, personel miły i kompetentny, atmosfera rodzenia fantastyczna. O jakości publicznych szpitali świadczy na przykład fakt, że żona fińskiego premiera rodziła swoje dziecko w takim o właśnie zwykłym rejonowym szpitalu, bez dodatkowych przywilejów, jak wszystkie inne obywatelki Finlandii. I była zadowolona.

Sanna miała do tego szczęście, że jej szwagierka jest doulą, czyli osobą, która przygotowuje ciężąrną fizycznie i psychicznie do porodu, a potem w trakcie rodzenia ją wspiera. Wszystko odbyło się bez znieczuleń, z niewielkim pęknięciem, w towarzystwie najbliższych i przyjaznego personelu. Po porodzie matka i dziecko mają do dyspozycji pokój na wyłączność z dużym, szerokim łóżkiem, w którym można wygodnie ogarniać pierwsze chwile macierzyństwa. Wtedy zaczęła się Sanny przygoda z karmieniem piersią.



Po powrocie do domu rodzina i znajomi wpadają z rotinat, czyli koszem suto napakowanym jedzeniem. Taki praktyczny prezent ma za zadanie odciążyć rodziców i pozwolić im skupić się na opiece nad dzieckiem. Finowie biorą sobie za punkt honoru, aby przynieść rotinat jak najprędzej i żeby potrawy tam zapakowane były najsmaczniejsze pod słońcem. Oprócz najbliższych matkę i dziecko często odwiedza położna, by sprawdzić, czy wszystko w porządku. Poza tym rodzina otrzymuje od państwa coś jeszcze: słynne w świecie fińskie äitiyspakkaus ("macierzyńskie pudełka"), które dostaje każda ciężarna kobieta zarejestrowana w fińskim systemie socjalnym. 

Cóż się kryje w takim pudełku?




Ano wszystko, co się może przydać nowemu człowiekowi i jego świeżo upieczonym rodzicom: zestaw ubranek na każdą pogodę, pieluchy, przybory toaletowe dla dziecka, śliniaki, miseczka i sztućce, krem do pupy, termometr, przytulanka, gryzak, książeczki, pościel, ręczniczek, kocyk, wkładki laktacyjne, podpaski, kondomy... Wszystko praktyczne, estetyczne i wysokiej jakości. Zamiast pudełka można sobie zażyczyć 140 euro, ale kto by tam chciał pieniądze, skoro można mieć pudełko. Przecież to jest takie śliczne, że ojejku!


Zawartość pudełka w 2016 roku

Poza tym sam karton może służyć na początku za miejsce do spania dla dziecka. Wystarczy na dno położyć załączony materacyk.


Finowie wiedzą, że dzieci i kartonowe pudło to najlepsi przyjaciele

Uważam, że äitiyspakkaus to rewelacyjna inicjatywa i dziwię się, że nie jest bardziej powszechna na świecie. Pierwsze äitiyspakkaus wydano w Finlandii już w 1938 roku! A Findlandia nie należała wtedy do klubu najbogatszych państw na ziemi. Najstarsze pudełka, które zawierały pościel, kocyk, pieluchy i płótno na ubranka, mocno przyczyniły się do spadku śmiertelności niemowląt. I dziś śmiertelność niemowląt w Finlandii należy do najniższych na świecie. Przypadek?

Zestaw przedmiotów w pudełku jest gruntownie przemyślany i aktualizowany zgodnie z najświeższymi ustaleniami naukowców, aby promować najkorzystniejsze dla dziecka praktyki rodzicielskie. Warto więc zwrócić uwagę na wielkich nieobecnych. W pudełku brak na przykład: kropelek na kolkę (Sanna zapytana o sposób na kolki zrobiła zdziwioną miną i ze stoickim spokojem stwierdziła: "przeczekać"), zaleceń dietetycznych (#KarmięJemWszystko), smoczka i butelki. Pieluchy jednorazowe zastąpiono wielorazowymi.

Przy takim wieloaspektowym, wielopostaciowym wsparciu pierwsze chwile macierzyństwa mijają błogo. Rodzice mogą się skupić na  swoim dziecku, ufając, że w chwili kryzysu znajdą odpowiednią pomoc. Starsza córka moich przyjaciół Finów odstawiła się sama w wieku niemal trzech lat, gdy Sanna była w drugiej ciąży. Pomimo drobnych uciążliwości (Tuuli miała w zwyczaju kręcić drugim sutkiem podczas karmienia... auć!) dobrze wspomina ten etap w swoim życiu i bez problemu zaczęła karmić małego Pyrego. Gdyby jednak zdecydowała się na karmienie butelką, również znalazłaby potrzebne wsparcie. W ankiecie przeprowadzonej w Findlandii ponad połowa rodziców stwierdziła, że chce, aby ojciec również miał możliwość karmienia niemowlęcia. 

 

Pudełko macierzyńskie urosło do rangi symbolu narodowego. Finowie są z niego bardzo dumni, bo realizuje i wyraża wartości dla nich bardzo drogie. Będzie to przede wszystkim przekonanie, że wszyscy ludzie są równi. Każde dziecko zasługuje więc na to, by mieć takie same szanse na starcie. Pudełko wyraża również poczucie wspólnoty i troski o tę wspólnotę. Finlandia stała się krajem bogatym, ale nie porzuciła etosu egalitaryzmu. Brak tam dużych różnic w zarobkach między wysoko i nisko wykwalifikowanymi zawodami, wszyscy mają dostęp do świetnej służby zdrowia, szkolnictwo fińskie pozostaje niedoścignionym wzorem zarówno pod względem wyników w testach jak i przyjazności uczniom. I to wszystko w kraju, gdzie są tylko lasy i mokradła...



Gdzie szukać pomocy laktacyjnej w Finlandii? 
==> klik!


Inne teksty z serii:

Pocztówka ze Szwecji/Chile
Pocztówka z Hong-Kongu
Pocztówka z Malezji
Pocztówka z Australii





źródła:


Sari Laanterä, Tarja Pölkki, Anette Ekström, and Anna-Maija Pietilä, Breastfeeding attitudes of Finnish parents during pregnancy, BMC Pregnancy and Childbirth, 2010, online: 10.1186/1471-2393-10-79

1 komentarz: